„fałszywe horologium”
cierpliwie stawał tu co noc
codziennie osłuchiwał serca
notował każdy najmarniejszy gest
wrzucał w translator zimne słowa
czasami kładł się między nas
badając puls i w trzewiach żar
cieszyła go boląca głowa
ciał temperatura minusowa
gdy szronem powitałaś mnie
a ja przyniosłem pęk ironii
porwał cię na ulicy w biały dzień
wprost do krainy melancholii
dobiegłem lecz zatrzasnął drzwi
szyderczo cedząc słowa
ty szukasz światów zmarłych już
by przeszłość znowu wyhodować
z fantasmagorii tworzysz cel
bak złudnych pragnień pełny
plany wycieczki absurdalnej
w przeszłości żywioł niebezpieczny
patrz szofer włożył smutku płaszcz
na sfałszowane horologium
celem wojaży cierpień gąszcz
a głosem nawigacji śmierć
pragniesz podróży w czasie lecz
nie widzisz zaślepionym okiem
że wehikułem czasu miłość jest
sui generis eskapadą serc
wprost w nieskończoność
Danuta Ostrowska
Kłodawa, 26 stycznia 2017 r.
Wiersz dedykowany z artystycznym pozdrowieniem dla Marii!
By każdy twój dzień był tak niezwykły jak dżentelmena z magicznego wehikułu, natomiast słowa wiersza Danuty były stałym wspomnieniem przemijających dni życia codziennego Krzysztof Żyngiel
Komentarze
Co myślą inni?
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.