Danuta Ostrowska „Legenda”
znużony przemierza mroku czas i światło
ostatni strażnik sławy i ludzkiego blichtru
z małym naczyniem dawnego splendoru
artefaktem bezcennym istoty niezwykłej
co przyszła z hukiem pobyła i znikła
ongiś był ptakiem zielono nieśmiałym
włóczykijem przestrzeni bratem łata
skacząc radośnie rozbryzgiwał kałuże
maleńkim móżdżkiem nie pojmował świata
pragnął tylko całować przestworza
pewnej ciemności wraz z warczeniem nieba
jak zapisano w legend księdze tajemniczej
na gniazdo nasze piąty rząd od lewej
spłynęła królowa jaśnista i jej aniołowe
upodobała ptaka za przecudne skrzydła
latawiec najrzadszy fioletowozielony
maleńkie oczka przy wybitnym dziobie
beztroską głupotę i drobniutkie serce
mocą swej wiedzy srebrnoelektronowej
nadała ciału maciupkiemu kształt podobny sobie
zasiała wiedzę w małej ptasiej główce
w pierś dar kochania i cierpienia zdolność
bawiła władczynię przemiana niezwykła
taniec w kurzu na skale nie w kosmosie harce
zdjęła skrzydła zbyteczne wpięła jak ozdobę
aż znudzona odeszła nakazując czekać
koczowniczka nieba istota nieczuła
właścicielka wielkiego mózgu z elektronów
na rubieżach kosmosu szukała podniety
zanim powróci do ziemskiego domu
nie wiedział tego człowiekoptak niezwykły
który w nowym ciele nauczył się kochać
że przestworzy pani serca już nie miała
zmieniając kruchość ciała w podzespoły złote
tragicznie zakończyła się legenda nowa
ptakoczłeka nie poznał jego ród zwyczajny
wygnał dziwadło brzydkie ze wspólnego gniazda
przemierza przestrzeń cudak zegarów niewolnik
strażnik podłości wspomnienia i braku honoru
z miniaturą przedziwnej nieczułej planety
czując ból w piersiach tęsknotę żałosną
umierając z miłości na swych ludzkich nogach
Kłodawa, 4 luty 2017 r.
Komentarze
Co myślą inni?
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.