Mój los od Boga
los wygrałem
od Boga samego
nie przyjmował reklamacji i zamiany
był kolorowy
wysadzany srebrem złotem
mienił się wszystkimi kolorami młodości
złoto i srebro wytarło się szybko
na słonku kolory wyblakły
pokrył się patyną swojego wieku
walczę z tą paskudą jak umiem
co ranka do czysta wycieram
lecz kolory ciągle szarzeją
teraz nikt nie da za niego złamanego grosza
termin wygaśnięcia Bóg w swej wielkości utajnił
gwarancji – tez pożałował
kolorowa młodość skończyła się dawno
czas dojrzałości przeminął z deszczem
wszystkie sprawy w skoroszytach zamknięte
a patyna rozrasta się płatami wielkimi
dzień za dniem
noc po nocy
każda podobna do poprzedniej
ozdobą piękne uśmiechy wnuczek
pragnę oddać mój zużyty los – Tobie Boże
Lech Kamiński
Krzysztof Żyngiel – „Oczekiwanie”
Komentarze
Co myślą inni?
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentrzy.